Filmy i seriale, Jedzenie w kulturze, Przepisy, W kuchni

Niesmaczne postaci filmowe: Hans Landa i strudel jabłkowy

W filmowym świecie istnieją tacy bohaterowie, o których raczej wolelibyśmy zapomnieć. I nie mówię tutaj o postaciach po prostu nieco niemiłych. Wręcz przeciwnie – zwykle są one niebywale kulturalne, pełne spokoju, o godnej pozazdroszczenia umiejętnościach towarzyskich. Jednak ta pozorna ogłada wcale nie ukrywa ich złej natury. Raczej dodatkowo ją podkreśla. Postaci aroganckie, przekonane o swej wyższości i zupełnym braku empatii – czyli najzwyczajniejsze mendy. Zdarza się, że połączenie takich charakterów filmowych w jednej scenie z jedzeniem sprawia, że mimo niezaprzeczalnych walorów ukazanych w niej smakołyków – tracimy na nie apetyt, bo cechy osobowości tych mend przenikają wszystko, co je otacza.

Wśród wielu tego typu czarnych charakterów moim zdaniem prym wiedzie szczególnie jedna:

Pułkownik Hans Landa.

hans landa bękarty wojny
Bękarty wojny, 2009.

To postać pojawiająca się w filmie „Bękarty wojny” Quentina Tarantino. Jest jedna scena z udziałem jego i jedzenia, która mocno zapada w pamięć. W restauracji „Chez Maurice” Shosanna Dreyus (ukrywająca swoje żydowskie pochodzenie pod tożsamością Emmanuelle Mimieux) odbywa niezbyt przyjemną dla niej rozmowę, właśnie z Hansem Landą, i to oczywiście nie z własnej woli. Nasz nielubiany nazistowski bohater zamawia przy tej okazji dwie porcje jabłkowego strudla, a także kawę dla siebie i mleko dla kobiety. Po chwili dodaje, że przecież ciasto to koniecznie należy jeść z kremem, zamawia więc jeszcze porcje bitej śmietany. Ślinka cieknie? Niestety, ale tylko pułkownikowi. Chociaż chyba i jemu przestało smakować – scenę w filmie kończy zgaszenie przez niego papierosa prosto na cieście. I jest to coś, co może doprowadzić do rozpaczy każdego miłośnika jedzenia: zmarnowanie połowy porcji strudla. Jednak wbrew pozorom nie jest to najbardziej nieprzyjemna rzecz, jaka miała tam miejsce.

bękarty wojny scena w restauracji
bękarty wojny strudel jabłkowy
Bękarty wojny, 2009.

Mleko, które pojawia się w restauracji było pite przez Landę już w pierwszej scenie, kiedy to przesłuchuje Pierra LaPadite, ukrywającego Shosannę i pozostałych członków jej rodziny. W jakim celu napój ten pojawia się w filmie? Mleko – czy to od matki, krówki czy rozmieszane bebiko – powszechnie kojarzy się z dzieciństwem, a co za tym także z niewinnością. Dość więc powiedzieć, że połączenie szklanki białego napoju z postacią wyjątkowo nieprzyjemnego nazisty stanowi mocny kontrast i wzbudza w odbiorcach co najmniej mieszane uczucia.

Co poza wywołaniem tego skojarzenia mogło przyświecać takiemu wyborowi jedzenia dla sceny w restauracji? Być może chodziło o… koszerność, a konkretnie przetestowanie pod tym kątem Shosanny i upewnienie się co do jej pochodzenia. Podczas II wojny światowej produkt taki jak masło był trudno dostępny, a szczególną cechą strudla jest jego dość obfite smarowanie właśnie tym rodzajem tłuszczu. W tym czasie zastępowano go więc innym: smalcem. Jedną z zasad koszerności jest zakaz łączenia produktów mięsnych z nabiałem, więc strudel na smalcu w połączeniu nie dość że z mlekiem, to jeszcze z ubitym kremem, z pewnością nie należy do dozwolonych. Tą hipotezę zdaje się potwierdzać reakcja kobiety na zamówienie mleka – a konkretnie wyraz jej twarzy, widoczny zaledwie przez moment, mówiący: „A więc to taki z ciebie cwaniak”.

bękarty wojny melanie laurent
Bękarty wojny, 2009.

Co jest tak drażniącego w Landzie? Poza oczywistościami wynikającymi z faktu bycia nazistą, to z pewnością jedną z tych nieprzyjemnych cech będzie jego bezczelność. Przecież zamawiając w restauracji jedzenie nie pyta, na co ta druga osoba ma ochotę. To on decyduje o tym, co kto będzie jeść – i co z czym będzie lepiej smakować.

Równie irytujący jest ten jego niby „styl bycia” – rozmowny, dowcipny i wciąż uśmiechnięty. Właśnie w taki sposób prowadzi on swoje rozmowy, czy też bardziej przesłuchania. Jednak to, co wydaje się być wrodzoną pogodą ducha, tak naprawdę jest jedną ze strategii jego „polowania”. Przy takiej błahej rozmowie druga strona jednak i tak nie czuje się swobodnie, przy każdym prostym pytaniu zastanawiając się, czy istnieje na nie prawidłowa odpowiedź. W pewnym momencie Landa zawsze przerywa tą sielankę: w przypadku sceny w restauracji porzuca swój uśmiech, milknie, i patrzy prosto w oczy rozmówcy. Ten kontakt wzrokowy jest bardzo długi, jakby sprawdzający wytrzymałość drugiej osoby. I gdy jest już ona na jej granicy, pułkownik szybciutko powraca do pogodnego tematu.

Charakterystyczne dla Landy jest jeszcze jedno. Za poprzednim wpatrywaniem się w oczy stała oczywista chęć wywarcia presji na jego ofierze. Jednak czymś, co może zdenerwować nawet osoby nie będące na jego celowniku, będzie jego spojrzenie stale wlepione w rozmówce podczas jedzenia. Nieprzerwane wpatrywanie się, nawet w trakcie bardzo długiego i zbyt intensywnego, jak na zwykły strudel, przeżuwania. Jakoś tak… niesmacznie.


przepis na strudel jabłkowy

Strudel jabłkowy

Jeżeli udało Wam się wytrzymać wnikliwie badające spojrzenie Landy i nie straciliście przy nim ochoty na jabłkowy strudel, to poniżej znajdziecie odpowiedni przepis.

Oczywiście do jego zrobienia można wykorzystać gotowe ciasto (najlepiej filo), ale jest pewien plus robienia własnego. Raczej nie będzie to oszczędność czasu. Smak? No, wiadomo, domowe zawsze lepsze, ale też nie przesadzajmy. Największą zaletą jest po prostu możliwość wyżycia się na cieście. Należy je wyrabiać bardzo energicznie, tak, by wytworzył się gluten, który pozwoli na rozwałkowanie i rozciągnięcie ciasta do prawie przezroczystego. Można przy tym porzucać nim o blat i trochę je pobić. I oczywiście, najlepiej myśleć przy tym o Landzie.

Ciasto:

  • 1/2 szklanki ciepłej wody
  • 1,5 szklanki mąki
  • 1,5 łyżki oleju
  • 1/2 łyżeczki octu
  • szczypta soli

Nadzienie:

  • 4 jabłka
  • 1/2 szklanki bułki tartej
  • 5 łyżek cukru (ilość zależna od słodkości owoców)
  • 4 łyżki rodzynek
  • sok z cytryny
  • 2 łyżki masła + 1 łyżka do posmarowania ciasta
  • 1 łyżeczka cynamonu

W misce wymieszać ciepłą wodę, olej, ocet i sól. Partiami dodawać mąkę, początkowo mieszając łyżką, a następnie wyrabiając gładkie ciasto. Masa powinna być elastyczna, ale nie za lepka – w razie potrzeby dosypać odrobinę więcej mąki. Wyrabiać energicznie przez około 10 minut. Kulkę ciasta posmarować odrobiną oleju, przełożyć do miski i odstawić na godzinę.

Przygotować nadzienie: na patelni roztopić 2 łyżki masła i podprażyć na nim bułkę tartą. Dodać cukier i przyprawy, wymieszać. Jabłka obrać i pokroić na dość cienkie plastry. Skropić sokiem z cytryny.

Ciasto rozwałkować na papierze do pieczenia ułożonym na ścierce, podsypując mąką by się nie kleiło. Powinno być ono bardzo cienkie – po rozwałkowaniu do kształtu prostokąta najlepiej porozciągać je jeszcze dłońmi, nawet podnosząc do góry. Na połowie ciasta wzdłuż krótszego brzegu rozłożyć nadzienie, zostawiając niewielkie marginesy: wysypać bułkę tartą, a następnie ułożyć dość płasko jabłka. Posypać rodzynkami. Pozostałą część posmarować roztopionym masłem. Zawinąć dłuższe brzegi. Rolować od krótszej krawędzi, pomagając sobie materiałem ułożonym pod papierem. Uformowany strudel przełożyć na blachę razem z papierem do pieczenia, posmarować z wierzchu masłem. Piec 30-40 minut w 190 stopniach. Po upieczeniu zostawić na kilka minut do ostygnięcia. Kroić na porcje i podawać, najlepiej jeszcze ciepły. I koniecznie z bitą śmietaną.


Kadry: Bękarty wojny (Inglourious Basterds), reż. Quentin Tarantino, USA 2009.

Cykl „Niesmaczne postaci filmowe”

4 komentarzy do “Niesmaczne postaci filmowe: Hans Landa i strudel jabłkowy

  1. Wszystkie ciasta z jabłkami uwielbiam, piekę jednak raczej te błyskawiczne. Jak to dobrze, że nie oglądałam tego filmu. Wszystkie recenzje i opisy tylko mnie zniechęcają. Wolę zjeść strudel.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *