Tag: filmy

Trochę mi się przejadło

Przejadło mi się spaghetti carbonara. Ciężko, by było inaczej, skoro zżarło się wielką miskę i jeszcze dwie dokładki, leżąc brzuchem do góry pod choinką w okołoświątecznym okresie. Ho, ho, ho. Czy znacie ten moment, w którym to zamiast ugotowania jednej porcji makaronu „przez przypadek” wsypuje wam się cała paczka? No, właśnie. Dokładnie coś takiego miało miejsce, musicie mi uwierzyć na

Czytaj dalej

Jedyną stałą w życiu jest czekoladowa tarta

„Po dniu, w którym nic nie jest pewne i nie mogę nikomu nic konretnego powiedzieć, wracam do domu i wiem na pewno, że gdy połączę żółtka z czekoladą, cukrem i mlekiem, to uzyskam gęstą masę. Co za ulga mieć taką świadomość.” Cytat powyżej to bardzo słuszne spostrzeżenie bohaterki filmu „Julie i Julia”, czyli Julii Powell. Nie sposób nie zgodzić się

Czytaj dalej

Pan nic nie je?

Jakże to musi być frustrujące, tak słuchać przez stulecia wciąż tego samego pytania: Pan/Pani nic dziś nie je? Być może większości z nas ta nieco krępująca sytuacja nie dotyczy, a przychodząc do restauracji zwykle zadowalamy się czymś innym niż tylko łapczywym spoglądaniem na innych gości. Jest jednak pewna grupa społeczna, która może być już nieco zirytowana tym ciągłym zwracaniem uwagi.

Czytaj dalej

Mortadela symbolem upadku człowieka

Taka scena: główny bohater budzi się, otwiera bez przekonania lodówkę. W środku widzimy kilka sosów, jakieś gotowe śmieciowe danie, zgrzewkę piwa. Następnie odsmaża na patelni lekko różowawe placki mięsa, choć zakładamy, że jednak bez mięsa w składzie. Polewa widocznym już wcześniej sosem. Zasiada przed swoim śniadaniem, z niezbyt wypoczętym wyrazem twarzy. I już wiemy wszystko na temat bohatera: ma kiepską

Czytaj dalej

Jagodowa miłość

Jest noc, prawie nad ranem. Ciężko podać dokładną godzinę – jednak niebo od dawna jest czarne. Noc w mieście nigdy nie jest jednak zupełnie ciemna. Rozświetlają ją migające światła reklam i neony barów, wywołujące mdłości u każdego architekta, a przypływy miłości u wszystkich fotografów. Siedząc w jednym z pustych już barów, smutno spoglądasz za okno, przyglądasz się blaskom, a w

Czytaj dalej

Przyniosłam arbuza

„I carried a watermelon” to dobrze znane słowa wypowiadane przez Baby, gdy tuż przed nią wyłania się roztańczony Patrick Swayze w równie roztańczonym Dirty Dancing. To niefortunne zdanie, mimo że prawdziwe, okazuje się być czymś, z czego bohaterka nie będzie dumna. Doskonale przedstawia ono paplaninę, która prawie zawsze ma miejsce w tym pięknym momencie – gdy spotykasz kogoś, kto bardzo ci

Czytaj dalej

Jesteś frajerem ze śmierdzącą kanapką

Jak często w szkole zdarzało Wam się wstydzić swojego drugiego śniadania? Zakładam, że przynajmniej raz. Na jednej z dłuższych przerw lub już w drodze do szkoły, kiedy to kanapka zapachem chciała się uwolnić z plecaka, a może też na okazjonalnej wycieczce? Pragnienie zapewnienia dziecku odpowiednio pożywnego jedzenia było przyczyną pojawiania się między dwoma kromkami tak kłopotliwych produktów jak: kotlet, szprotki,

Czytaj dalej

Idealny kęs

Chyba każdy posiada jakieś własne dziwactwa jedzeniowe. Czasem potrafią one wywołać na twarzach współbiesiadników zdziwienie (w najlepszym przypadku), częściej lekką odrazę lub nawet wykreślenie z grona znajomych (w tym najgorszym scenariuszu). Do niektórych z tych zwyczajów nie przyznamy się nawet na łożu śmierci – to nie tak, żebym mówiła o sobie, tylko podejrzewam. W stosunku do bliskich osób reakcje na te dziwactwa

Czytaj dalej

Epidemia miłości

Jestem w tej uprzywilejowanej grupie, która nie musi bez potrzeby wychodzić z domu. Nie muszę się martwić, w którym autobusie będzie najwięcej ludzi lub tym, ile osób przyjdzie dziś do mojego miejsca pracy. Mogę się grzecznie stosować do zaleceń i rozważać, czy lepiej czytać książkę, czy też obejrzeć film. Cóż mogę począć z tym całym szczęściem w nieszczęściu? Dziś wybieram

Czytaj dalej
Więcej