Późna jesień, prawie zima… I jak co roku natrętnie powraca jedna myśl, jakby całe dziesięć miesięcy ukrywała się gdzieś z tyłu głowy, pod fałdkami mózgu, niczym pod ciepłym kocykiem. JARZĘBINA. Każdego roku, zawsze to samo! Już od końca sierpnia staje się celem, choć wtedy jeszcze niedojrzała. W miejsce relaksu w jesiennych promieniach słońca i radosnego szurania stopami po liściach pojawia
Czytaj dalejMandarynki większości z nas kojarzą się z błogością. Głównie z okresem zimowym, a konkretniej – z grudniowymi świętami. Ciepło, wolne dni i zapach obieranych cytrusów… Czy jest coś piękniejszego? U mnie w rodzinnym domu owoce na zimę zawsze upychało się w przestrzeń międzyokienną przy balkonie. Taka ot, ekologiczna lodówka. Trzeba przyznać, że poza praktycznością tego rozwiązania, była ona dość ozdobna (i na
Czytaj dalejJak późne może być weekendowe śniadanie? Czy jest ono określane jako „późne” tylko dlatego, że tak długo musimy je przygotowywać? Zwykle podkreśla się, że ma być ono dodatkowo leniwe. Ale leniwe w samym przygotowaniu, czy też jedynie niespiesznie jedzone? Jak pogodzić niedzielne rozmemłanie z przygotowaniem satysfakcjonującego porannego posiłku, nierzadko czasochłonnego? Na te wszystkie ważkie pytania mam jedną prostą odpowiedź. Otóż,
Czytaj dalej