Rurki wspomniane w powieści „Dwie rurki z kremem” autorstwa Noëla Randona (Tadeusza Kwiatkowskiego), o której mowa była w poprzednim wpisie, w mym mniemaniu nie są rurkami waflowymi. Jak czytamy, jedna z bohaterek: (…) rurki z kremem wkładała do ust w całości i mimo iż najwidoczniej miała wprawę, traciła od czasu do czasu oddech. Rozsądnym wydaje się więc, że były to nieco
Czytaj dalejChoć nie jest to sprawą oczywistą, to dwie rurki z kremem mogą stać się świetnym tytułem dla klasycznego kryminału. Nie jedna, nie trzy – dokładnie dwie. Co prawda skojarzenie z „dwururką” wydaje się być zasadne, lecz nie o nią tutaj biega… Ta nazwa dla książki nie jest tylko moim dziwnym snem na temat deseru (choć nie byłoby w tym nic
Czytaj dalej