Mam nadzieję, że wszyscy dobrze wiecie, iż nie potrzeba mieć specjalnej okazji do kolacji – wielkiej wyżerki. Spotkanie w weekend, parę ciekawych pomysłów na główny motyw, kilka wyjątkowych składników i dobry humor, tyle wystarczy!

Jaka impreza, taki alkohol. Tym razem odpowiednie okazały się shoty z blue curacao. Dlaczego? Bo naszym głównym motywem była pełnia kolorów – a Kamikadze są jaskrawo niebieskie! Aż szkoda pić… Spokojnie, żartuję! Cechą charakterystyczną tych małych dawek alkoholu jest fakt, że nie zdążymy w pełni zastanowić się nad ich nazwą (Kamikadze?). A gdy już domyślimy się, co to może oznaczać, z reguły jest już za późno.

A cóż to za wyżerka bez deseru? Taka pomarańczowa słodycz na pewno nikomu nie zaszkodzi. Mięciutkie, pachnące, z kontrastującą białą warstwą na wierzchu – bohaterem tego nieprzesadzonego opisu jest ciasto marchewkowe. Jest szybkie i proste, bardzo uniwersalne – to jeden z moich ulubionych przepisów. Na wielu rzeczach mogłam się zawieść, ale nigdy na tym cieście! Choćbym próbowała nie wiem jak wymyślnych deserów, to marchewkowy wypiek ma zapewnione stałe miejsce w moim sercu.

Wiola stworzyła świetne kebaby – dodatek czerwonej fasoli z puszki naprawdę mnie zaintrygował. Urozmaica mięso, jest świetnym (lecz nie pustym) „wypełniaczem”. Ale nie ma kebabów bez odpowiednich sosów i dodatków. Karmelizowana czerwona cebula, klasyczny sos czosnkowy (nigdy nie zawodzi), stopiony ser z dodatkami – tak, tak, TAK! Od siebie dodałam zrobiony wcześniej chutney jabłkowy z chilli, kurkumą i daktylami. Jest to specyficzny, słodki smak, który jednak doskonale pasował do kebabów i cebulki. Sałatka z kaszy kuskus doskonale komponowała się z resztą dań, nie wychodząc na pierwszy plan, lecz idealnie uzupełniając je nutą cytrusów – jakby flirtując z wspomnianymi wcześniej shotami.

Cóż tu więcej opowiadać – trzeba rozpocząć ucztę!