The Last of Us scena z truskawkami
Filmy i seriale, Jedzenie w kulturze

Utracony smak przeszłości – o truskawkach w „The Last of Us”

Doskonale zdaję sobie sprawę z faktu, że do lata jeszcze daleko, ale… Musimy porozmawiać o truskawkach. Bo choć od dzisiejszego dnia do pierwszych upałów dzieli nas jeszcze sporo czasu, to już wybiegamy myślami naprzód. O ironio – cofając się do wspomnień z poprzedniego letniego sezonu. Nie będziemy jednak zajmować się byle jakimi truskawkami, bo coś konkretnego przywołało ich smak do teraźniejszości. I był to trzeci odcinek serialu „The Last of Us”.

Główni bohaterowie tego epizodu to para samotna wśród świata po grzybowej pandemii, czyli Bill i Frank mieszkający na odludziu. No, może nie do końca jest to zwyczajna samotnia, a raczej prywatna forteca chroniąca przed wszelkimi niebezpieczeństwami. Nie wchodząc jednak w szczegóły fabuły podkreślę jedynie, że żyje im się tam niezwykle dobrze jak na zaistniałą sytuację. Duchowo niczego im nie potrzeba – bo mają siebie nawzajem i mimo drobnych nieporozumień ich związek należy nazwać szczęśliwym. Nie potrzeba im też niczego materialnie – posiadają przecież wystarczające zapasy broni i jedzenia. A nawet dostęp do składników pozornie niepotrzebnych, zbytkownych, z których przygotowują wyrafinowane potrawy. Na dodatek popijane idealnie dobranym winem. 

Truskawki w The Last of Us
The Last of Us, odc. 3, sezon 1, HBO, 2023.

Nic w tym dziwnego, że odcięci od reszty świata będą chcieli korzystać z życia tak jak dawniej – przynajmniej pod względem kulinariów. Przecież do szczęścia potrzebne są nie tylko rzeczy niezbędne (choć fakt, są najważniejsze), lecz także te służące wyłącznie przyjemności. Skoro jest się skazanym na przebywanie na ograniczonym terenie, to tym bardziej nie chce się sobie niczego odmawiać. Bo choć parze pozornie niczego nie brakuje, to przecież nawet najmilsza monotonia może człowieka przytłoczyć. A co ją może przerwać? Wielkie czyny? Raczej drobne gesty, świadczące o wzajemnej trosce. I w tym tkwi moc niewielkich niespodzianek. 

Małe przyjemności sprawiane bliskiej osobie cieszą podwójnie. Bohaterowie dbają przecież nie tylko o samych siebie i własną wygodę, ale też o dobro partnera. Jest to zauważalne właśnie w tych drobnych gestach, jak na przykład historia tych pięknych truskawek. Nasiona owoców zostały sprowadzone przez Franka spoza ich kryjówki drogą handlu wymiennego. Całość odbyła się jednak w tajemnicy przed Billem, w ukryciu były też one uprawiane. I pokazane mu dopiero w pełni dojrzałości. 

Ta przemyślana niespodzianka jest dowodem na to, jak dobrze bohaterowie się znają. Frank doskonale wiedział, co sprawi radość partnerowi. Podarowanie trafionego prezentu nie jest przecież łatwe, nawet w znajomości o długim stażu. Choć, co racja, Frank to zadanie miał ułatwione – bo oboje mają podobne gusta. Dlatego też truskawki finalnie były ich wspólną radością. Dodatkowo, sprawiającemu niespodziankę zapewniły ekscytację wynikającą z oczekiwania na reakcję obdarowywanego. Czuwanie przy dojrzewających w słońcu owocach musiało być słodkim czasem, bo przecież doskonale wiedział, jakie wywołają wrażenie. Doznającemu niespodzianki także łezka zakręciła się w oku – zarówno z powodu ich niesamowitego smaku, ale też docenienia, jak doskonale jego partner to wszystko obmyślił.

The Last of Us, odc. 3, sezon 1, HBO, 2023.

Wzruszenie Billa to także wynik nagle przywołanych wspomnień. Truskawki przecież posiadają moc przenoszenia w czasie. Zwykle do okresu dzieciństwa, kiedy to smakowały one najlepiej. Ale dlaczego są to tylko wspomnienia? Czy dzisiejsze owoce nie smakują już tak dobrze, jak niegdyś bywały? Przecież nieważne, czy zapytasz o to 20- czy 60-latka, to każdy z nich potwierdzi, że kiedyś to były lepsze. Słodsze, głębsze, jakby… bardziej truskawkowe. Więcej truskawki w truskawce. A rozgniecione ze śmietaną i cukrem stawały się niebiańskim deserem, któremu te dzisiejsze nie dorównują (bo podobne nostalgie obejmują także nabiał). Sentymenty zawsze nieco zaburzają obiektywny osąd, jednak może tym współczesnym owocom faktycznie czegoś brakuje. Z wiekiem robimy się coraz to bardziej wybredni. Albo trudniej jest trafić na te słodsze, jakby były coraz bardziej niedostępne. W naszych oczach stają się towarem luksusowym.

Takim na pewno były dla Billy’ego i Franka. Bo to dopiero był prawdziwy luksus. W ich przypadku oczywistym dobrobytem było mieszkanie w dobrze chronionym miejscu. To bezpieczna przystań, której niejedni by pozazdrościli. Mimo to i tak mogło brakować im pewnych dobroci z dawnej rzeczywistości, a nawet najlepiej zaopatrzony magazyn sklepowy ma swoje granice. Truskawki niedostępne w prywatnym mieście bohaterów, to dla nich smak utraconego świata. Ten przemyślany upominek był wyjątkowy, bo przywołał namiastkę dawnego czasu – wydawałoby się, że już skazanego na zapomnienie.

Zwróćmy też uwagę na pewne istotne postrzeganie tych owoców. Truskawki to także – poza magicznym teleportem do wspomnień – romantyczny afrodyzjak. Zanurzone koniuszkiem w roztopionej czekoladzie mają stawać się preludium do dalszych rozkoszy. I choć w serialu dają podobny efekt, to stoją za nim nie domniemane zmysłowe właściwości owoców, a ich emocjonujące połączenie ze wspomnieniami i bycie dowodem pełnej troski miłości. 

Może spróbujmy więc docenić te truskawki, które posiadamy. Tęsknimy za ich smakiem, a gdy tylko przyjdzie lato to zaczynamy wybrzydzać. Czy potrzebujemy więc kataklizmu, by bezwarunkowo pokochać te dzisiejsze? Takimi, jakimi są. Nawet jeżeli czasem swoją kwasowością (lub ceną) wywołują grymas na twarzy. W końcu nawet te zbyt blade lub przygniecione zasługują na nieco miłości. Cieszmy się więc nimi. Bo nawet jeżeli w tym sezonie okażą się za mało truskawkowe, to i tak  kolejną zimą będziemy je wspominać jako te najsłodsze.


Kadry: The Last of Us, twórcy: Craig Mazin, Neil Druckmann, studio: Naughty Dog / PlayStation Productions / Sony Pictures Television, dystrybucja: HBO, USA, Kanada 2023.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *