Rurki wspomniane w powieści „Dwie rurki z kremem” autorstwa Noëla Randona (Tadeusza Kwiatkowskiego), o której mowa była w poprzednim wpisie, w mym mniemaniu nie są rurkami waflowymi. Jak czytamy, jedna z bohaterek: (…) rurki z kremem wkładała do ust w całości i mimo iż najwidoczniej miała wprawę, traciła od czasu do czasu oddech. Rozsądnym wydaje się więc, że były to nieco
Czytaj dalejChoć nie jest to sprawą oczywistą, to dwie rurki z kremem mogą stać się świetnym tytułem dla klasycznego kryminału. Nie jedna, nie trzy – dokładnie dwie. Co prawda skojarzenie z „dwururką” wydaje się być zasadne, lecz nie o nią tutaj biega… Ta nazwa dla książki nie jest tylko moim dziwnym snem na temat deseru (choć nie byłoby w tym nic
Czytaj dalejChodziły za mną rurki. Rurki z kremem. Zrobione z chrupiącego wafelka, wypełnione może i najzwyczajniejszą, ale jednocześnie najpyszniejszą bitą śmietaną. Deser może banalny, lecz niezastąpiony. Dlatego też natrętna myśl o rurkach nie chciała odejść. Wszystko sprowadzało się do nich, a żaden pączek czy drożdżówka im nie dorównywały. Ta moja obsesja na ich punkcie doprowadziła do tego, że zaczęły mnie one nawiedzać nawet w snach – a na
Czytaj dalejUwaga, wpis zawiera mniejsze i większe odniesienia do fabuły serialu Dark, które mogą być uznane za spoilery. Ale nie zdradzają one samego zakończenia. Można czytać.
Czytaj dalejMoja ulubiona bajka z dzieciństwa. Wiem, jak często to zdanie pada na tym blogu, jednak w przypadku „Przygód kota Filemona” jest ono w stu procentach prawdziwe. No, może do tej kategorii zaliczają się jeszcze Muminki. I Smerfy. I Kubuś Puchatek. I jeszcze.. a, nieważne. Powiedzmy po prostu, że jedna z tych bardziej lubianych.
Czytaj dalejJestem w tej uprzywilejowanej grupie, która nie musi bez potrzeby wychodzić z domu. Nie muszę się martwić, w którym autobusie będzie najwięcej ludzi lub tym, ile osób przyjdzie dziś do mojego miejsca pracy. Mogę się grzecznie stosować do zaleceń i rozważać, czy lepiej czytać książkę, czy też obejrzeć film. Cóż mogę począć z tym całym szczęściem w nieszczęściu? Dziś wybieram
Czytaj dalejCzy jest coś bardziej zmysłowego od roztopionej czekolady? Szczerze wątpię. Z tego powodu zrozumiałe jest, że to jeden z najbardziej popularnych składników potraw dla zakochanych. Walentynki po prostu nie mogą się bez niego odbyć. Jeśli nie ma czekolady, to automatycznie usuwamy to święto, koniec, kropka. Deserem idealnym dla mnie jest suflet czekoladowy. Z góry lekko wypieczony, chrupiący, skrywa miękką, gorącą
Czytaj dalej